wtorek, 13 stycznia 2015

Od Zhang'a do Blackey

Nie wiedziałem czy czy się jej słuchać czy nie. W końcu gapiła się na nas jego kuzynka. Spojrzałem na niego pytająco. Też był zmieszany całą sytuacją. Podniosłem się i pomogłem w tym Draco.
- Już koniec? - zapytała lekko zawiedziona Blackey
- Za zimno jest - odparłem
Ta jakby zawiedziona starała se ukryć rumiane policzki. Śmieszne to było. Uśmiechnąłem się jedynie.
-To idziemy na te nocne zajęcia? - zapytałem
-No tak - zaśmiała się cicho
Ona poszła po Lalę, ja z Draco poszliśmy sami. Dzisiaj mieliśmy nocne gdzieś koło lasu. Po kilku minutach spaceru, dotarliśmy na miejsce. Blackey tam jeszcze nie było.
-Pewnie Lala ją zatrzymała - zaśmiałem się
Dosłownie po tych słowach przede mną pojawiła się naga Lala a za nią równie skąpo ubrana Blackey.
-Możecie jakoś to wytłumaczyć? - zapytał nauczyciel patrząc na Blak, wiedział że nie ma sensu pytać o to Lalę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz