niedziela, 4 stycznia 2015

Od Amnesji do Shizuo

-Dziewczyna...blisko... Wyszeptałam.
-Coś nie tak? Zapytał.
-Wszystko w porządku. Odparłam jakby wybudzona z transu.
-Chcesz wiedzieć coś jeszcze?
-Tyle mi wystarczy. Im więcej się o nim dowiem,tym mniejsza będzie ochota na zabicie go,nie?
-Masz zamiar go zabić?! W jakiego ciorta Ci go zabijać?!
-Widzę,że muszę Ci to tłumaczyć...
Kiedyś przez rok mieszkaliśmy w Ikeburo,miałam wtedy ok.14 lat.
Byliśmy z Kidą razem od może 4 mies. Ale po krótkim czasie uznałam że siedzenie godzinami z jego ludźmi z gangu godzinami pod jego nieobecność najzwyczajniej mi nie leży.
Powiedziałam mu prosto że albo ja albo gang. Oczywiście wybrał gang,może byłam przez chwilę wściekła ale to po jakimś czasie przeszło i pogodziłam się z tym. Miałam przyjaciela i przyjaciółkę,z którymi byłam praktycznie nierozłączna. Pewnego dnia gdy wracaliśmy ze szkoły oni powiedzieli że chcą zostać "tylko we dwoje" poszłam więc inną drogą do domu.
Jednak gdy byłam prawie w połowie usłyszałam krzyk i łomotanie kości. Pobiegłam w tamtą stronę i to co zobaczyłam zmieniło moje życie...
Mój przyjaciel leżał na ziemi postrzelony w głowę,martwy i zały we krwi.
Kida trzymał za włosy moją przyjaciółkę,po czym najzwyczajniej w świecie,z perfidnym uśmiechem wbił jej nóż w gardło,a ta się wykrwawiła... Uciekłam w obawie że zaczął mnie gonić,ale myliłam się. Najwyraźniej skupił się na bólu psychicznym.
Teraz po latach nadszedł czas zemsty. *ściska wisorek na szyj* *płacze zaciskając zęby*.
-Jego śmierć ich nie ożywi.
-Ale da upust mojej niepohamowanej żądzy krwi! Warknęłam przez łzy.
Chłopak odsunął się pełen zdziwienia.
-A teraz wybacz,ale muszę komuś odciąć głowę i wreszcie coś zjeść. Mruknęłam po czym wyszłam trzaskając drzwiami.
(Shizuo? Amnesja taka mroczna dzisiaj XD)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz