piątek, 30 stycznia 2015

Od Draco do Zhang'a

Leżałem na łóżku z blantem w ustach, ciągle myślałem o Zhang'u... Gdy go przy mnie nie ma czuję się tak jakbym był ostatnią żywą duszą na ziemi. Wstałem i poszedłem w kierunku drzwi, wyszedłem z pokoju i podążałem za zapachem osoby moich westchnień. Nie musiałem iść daleko, siedział na schodach przed akademią. Podbiegłem do niego i go delikatnie pocałowałem.
- Chodź. - złapałem go za ręce i go podniosłem.
Zacząłem go za sobą ciągnąć.


~*~ W pokoju Draco ~*~

Pchnąłem go w kierunku ściany i sam za nim podążyłem. Kiedy już stał pod ścianą przygwoździłem go jeszcze bardziej. Przez chwilę próbował się wyrwać, ale gdy to robił wsunąłem udo między jego nogi unieruchamiając go. Delikatnie muskałem jego.usta by po chwili wpić się w nie. Powoli zaczynałem go rozbierać nieprzerywając pocałunków. Wsunąłem dłonie pod jego spodnie, masowałem jego pośladki, które przy moim dotyku się spinały.


( Zhang ? )

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz