- Cześć - przywitałem się
- Hej, dlaczego nie było Cię na lekcjach?
- Właśnie ja w tej sprawie - usiadłem obok bij na brzegu łóżka
- Już tylko znajdę zeszyty - wstała i wyjęła trzy zeszyty
Zaczęła coś tłumaczyć, nie chciało mi się słuchać jej ględzenia i ją pocałowałem.
- Co to miało znaczyć?! - warknęła zawstydzona
- Przestań tyle nadawać - popchnąłem ją do tyłu i zatopiłem się w jej wargach.
Chciała się uwolnić ale wisiałem nad nią trzymając za ręce. Nogą rozłożyłem jej nogi i naparłem kolanem na jej krocze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz