- Coś chciałeś?! - warknęła
- Niech się zastanowię....
- Marnujesz mój czas! - prychnęła
- Oj daj spokój, nie musisz aż tak się wczuwać w rolę pokrzywdzonej - zaśmiałem się przyciągając ją do siebie
- Zostaw mnie! - próbowała się uwolnić
Wtedy szybko odsłoniłem jej szyję i się w nią mocno wgryzłem
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz