piątek, 16 stycznia 2015

Od Amnesji do Zhang'a

-Nienawidzę Cię piep**ony du*ku! - Warknęłam uderzając go z liścia w twarz.
-Tylko na tyle Cię stać?! - Mruknął.
-Przegiąłeś!
-Ja tylko chciałem być miły. - Zaśmiał się.
-To nazywasz czymś miłym?!
-Widziałem że Ci się podobało. - Uśmiechnął się szyderczo.
-Kiedyś będziesz klęczał i błagał. - Warknęłam i odwróciłam się.
-Tylko tyle?!
-Nie mam na Ciebie czasu. - Odparłam i odeszłam.
Wparowałam do swojego pokoju i zamknęłam drzwi na klucz, po czym rzuciłam się na łóżko i zaczęłam płakać.
-Nienawidzę ich! Wszystkich! Zabiję ich! Uduszę! Będę torturować do ostatniej kropli krwi! - Krzyczałam uderzając pięściami w łóżko.
Nagle zadzwonił telefon, otarłam łzy i spokojnie odebrałam.
-Halo?
-Czy rozmawiam z Amnesją Vollenburch?
-Tak,to ja.
-Tu Kaito Naoto.
-O co chodzi? - Natychmiast poderwałam się z łóżka.
-Myślałem,może zorganizowalibyśmy wspólny koncert?
-Mówisz poważnie?!
-Zupełnie poważnie.
-Zupełnie się zgadzam! - Krzyknęłam.
-Wpadnę i wszystko obgadamy.
-Jak najszybciej! - Ucieszyłam się.
Po ok. godzinie pod Akademię zajechała czarna limuzyna a z niej wyłonił się niebiesko włosy chłopak.
Wybiegłam mu na spotkanie.
-Hej! - Uśmiechnęłam się.
-Hej! Na żywo wyglądasz lepiej niż na ekranie.
-Ty też. - Stanęłam na palcach i zaczęłam głaskać jego włosy.
-Mięciutkie! - Zachwyciłam się.
-No tak. - Zaśmiał się.
-Dobra, idziemy?
-Jasne.
Zaczęliśmy iść przez Akademię do mojego pokoju.
-Może na początek coś mi zaśpiewasz? - Moje oczy błysnęły.
-Jeśli chcesz.
Chłopak rozluźnił się i zaczął śpiewać

Szeroko otworzyłam buzię i wpatrywałam się w niego jak w obrazek.
-Coś nie tak? - Zdziwił się.
-Nie,nie... Po prostu pięknie śpiewasz...
Gdy skończył podniósł do góry głowę i lekko otworzył usta,w których ujrzałam kły.
-Ty też?! - Zdziwiłam się.
-Ja co?
Wskazałam na swoje kły.
-Aaa,tak.
-I nie gadaj mi że masz te moce co ja?!
-Zaśpiewaj mi coś,sprawdzę na ile Cię stać.
-Potraktuję to jako wyzwanie. - Uśmiechnęłam się pod nosem.
Stanęłam i zaczęłam śpiewać

-I jak?
Nie odzywał się patrzył na mnie.
-No powiedz że coś.
-Mamy równy poziom jak widzę.
Nagle drzwi się otworzyły, ukazał się w nich Zhang.
-Ej Amnesja,co to za śpie- Umilkł gdy zobaczył Kaito.
-Wypad! - Warknęłam.
-To twój chłopak czy co?! Nie wiesz jaki on jest sil- Zatkałam mu usta.
-Przepraszam na chwilkę. - Uśmiechnęłam się.
Wyszłam z pokoju.
-Mam tu ważne spotkanie, a tobie nic do tego więc spadaj do siebie! - Warknęłam.

(Zhang? Wiesz coś czego ja nie wiem?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz