piątek, 9 stycznia 2015

Od Draco do Zhang'a

Zhang przygniótł mnie do ziemi, ze względu na to, że był blisko mnie a wszędzie jest śnieg sięgnąłem jedną ręką po garść śniegu. ' Usmarowałem ' twarz Zhang'a śniegiem. Również sięgnął po śnieg. Dłoń która sięgała po śnieg znalazła się po chwili przy mojej szyi. Zhang włożył mi dość dużo śniegu pod koszulkę. Dość długo 'bawiliśmy' się w śniegu, gdy wychodziliśmy było jasno, teraz już było ciemno.
- To kończymy naszą zabawę? - zaśmiałem się trzymając kulkę śniegu.
- Mhm. - uśmiechnął się zadziornie Zhang również trzymając śnieg.
- Trzy... - zacząłem.
- Dwa..
- Jeden ! - krzyknąłem po czym rozbiłem śnieżkę na jego twarzy w tym samym momencie co on swoją śnieżkę na mojej.
Po chwili usłyszałem charakterystyczny dźwięk chodzenia po śniegu.
- Nie za dobrze się bawicie panowie ? - zaśmiała się Blackey podchodząc do nas. - Nie ładnie to tak opuszczać lekcje.
Wraz z Zhang'iem spojrzeliśmy po sobie będąc w szoku.
- To... która jest godzina ? - zapytałem zmieszany.
Blackey spojrzała na telefon.
- Dziewiętnasta. - odparła . - Macie szczęście, że nauczyciele z nocnych przymykają oko.
Na początku myślałem, że będzie wściekła, ale tylko się uśmiechała.
~ Zero agresji ? Dziwne... - pomyślałem.
- A.... i dzięki wam wiem jak całuje Lala... - rzuciła we mnie śnieżką.

< Zhang ? Coś chyba zepsułam '-' >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz