czwartek, 1 stycznia 2015

Od Amnesji do Shizuo

Zmarszyczyłam brwi i zbliżyłam lekko twarzy do jego twarzy,po czym przyłożyłam mu rękę do czoła.
-Ty się tak schlałeś czy chory,a może śpiący jesteś? Zdziwiłam się.
Chwycił moją rękę w nadgarstku i odsunął od swojej twarzy.
-Ja tak na poważnie... Mruknął.
Znowu szliśmy obok siebie,bez słów.
~Na pewno się schlał... Pomyślałam.
Ale szedł zupełnie prosto,nie wyglądał na chorego ani zmęczonego.
-Nic nie zepsułeś... Szepnęłam patrząc w niebo,nie chciałam patrzeć na niego bo czułabym się dziwnie.
Potem dalej nie patrząc na niego przyśpieszyłam kroku.
(Shizuo?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz