-Bieliznę możesz sobie zatrzymać - odparłem
-Bez takich komentarzy
-Coś się stało? Jakby krzyczałaś gdy poszłaś do siebie
-Spokojnie, wszystko w porządku
-Mam nadzieję, wybacz że cię nie posłuchałem
-O co ci chodzi?
-Gdybym cię posłuchał i siedział u siebie nie doszłoby do tej sytuacji
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz