niedziela, 22 marca 2015

Od Tsuki do Tayio

- A co ty,małe dziecko? -Zaśmiałam się.
- Zimno mi...
Znowu dotknęłam jego głowy.
- Lodowaty... -Szepnęłam. -Bez lekarza się nie obędzie.
- Lekarz nic mi na to nie pomoże...
- Przecież specjalizuje się w potworach.
- Ale my nie jesteśmy normalni,po prostu przytul...
Usiadłam na łóżku brata i przytuliłam go.
- Cieplej?
- Tak...
- Mogę już przestać?
- Nie.
Złapał mnie za rękę i przycisnął do siebie.
- Co ja, pluszak?!
- Ciepła... -Szepnął i wtulił się we mnie.
~ Nie ma co się rwać bo i tak jest ode mnie silniejszy,po prostu poczekam aż zaśnie.
Po 20 min. brat dalej mnie tarmosił.
- A teraz widzisz mamę? -Zapytałam.
- Nie wiem...
- Jak to nie wiesz?
- Cycki mi zasłaniają...
- ŻE COOOOO?!
- Ale przynajmniej jest mi ciepło... -Wcisnął mi twarz w klatkę piersiową.
- Wiesz,że to boli? -Warknęłam.
- Serio? -Spojrzał na mnie i zaczął tłuc mnie głową.
- Oszalałeś?! -Warknęłam i zaczęłam się rwać.
Udało mi się wyrwać i stanąć,ale po chwili znowu zostałam wciągnięta na łóżko,brat przygwoździł mnie ręką i wtulił się,tym razem w plecy.
- No to pięknie,po prostu zajebiście... Boże czy ty to widzisz?!
- Nie mów że nie jest ci tu dobrze.
- Nie jest?
- Jest ciepło,to najważniejsze.
- Może tobie jest ciepło bo ja jestem zimna,ale uwierz mi że wciskanie zimnej głowy w plecy wcale nie jest przyjemne...
- Przepraszam,ale potrzebuję Cię teraz...
- Gdybym była zimna to byś mnie nie potrzebował,nie? -Zaśmiałam się głupio i wlepiłam oczy w sufit.

(Tayio? Tak wiem,bardzo kreatywne XD)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz