-Cześć, nazywam się Tiffany, miło mi cię poznać – powiedziałam szeroko się uśmiechając.
Nie często miałam okazję rozmawiać z kimś innym, niż z własnym ojcem, ponieważ nigdy nie miałam chociażby koleżanek czy kolegów, dlatego też bardzo się ucieszyłam, że jest ktoś, kto chce ze mną nawiązać kontakt.
-Skoro twój tato jest dyrektorem, na pewno wiesz, gdzie znajdują się pokoje uczniów, prawda? – zapytałam pełna nadziei, puszczając jej dłoń. – Jak można zauważyć, jestem nowa i niestety nie wiem, gdzie, co jest – powiedziałam drapiąc się zakłopotana po głowie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz