poniedziałek, 4 maja 2015

Od Draco do Zhang'a

- No Zhaaang. - jęknąłem podnosząc się.
Spojrzałem na niego, nie miał najmniejszego zamiaru mnie zanieść... Cóż...
- Przez najbliższe trzy tygodnie nie poruchasz. - mruknąłem biorąc torbę i kierując się do auta.
Wrzuciłem torbę do bagażnika i czekałem na chłopaka po czym zamknąłem bagażnik i wsiadłem do auta. Spojrzałem w jego kierunku.
- Na lody też nie licz.

( Zhang? xd )

Od Zhang'a do Draco

-Ha ha! - zacząłem się głośno śmiać
-Co cię tak śmieszy? - zapytał w wpół śpiący
Odsunąłem się na bok a Draco padł jak kłoda na łóżko.
-Ej no! - mruknął w poduszkę
-Nie ma mowy, masz nogi więc z nich skorzystaj a wyśpisz się w samolocie
Ciągnąć go za nogę dotarłem do drzwi.
-Dalej idziesz sam - zostawiłem go w progu w najmniej wygodniej pozycji

( Draco? )

niedziela, 3 maja 2015

Od Draco do Zhang'a

Nie chciało mi się wychodzić z wody, była taka cieplutka... Chwyciłem ręcznik i powoli wyszedłem. Wytarłem się po czym założyłem ubranie. Stanąłem przed lustrem i oparłem się jedną ręką o umywalkę. Natomiast drugą przeczesałem włosy. Po chwili wpatrywania się w siebie wylazłem z łazienki tempem żółwia. Będąc już przy drzwiach w moich rękach nagle znalazła się torba. Zdziwiony spojrzałem na nią a później na Zhang'a. Cicho westchnąłem. Zacząłem łazić po pokojach i zbierać rzeczy, które należały do mnie i do chłopaka. Gdy już skończyłem wróciłem do sypialni.
- Chodź Zhang. -mruknąłem zaspanym głosem - Samolot już jest
Podszedłem do niego i pocałowałem jego policzek po czym się do niego przytuliłem.
- Zaniesiesz mnie prawda? - szepnąłem chowając twarz w zagłębieniu jego szyi

( Zhang?)

wtorek, 28 kwietnia 2015

Od Zhang'a do Draco

- Pospiesz się - powiedziałem
- Ale o co chodzi?
- Mamy koniec kwietnia
- I co w związku z tym?
- Jak to co? Musimy wracać do akademii bo i tak mamy przypał. Ja idę się pakować a ty się pospiesz.
Wyszedłem i wyjąłem torby które po chwili zapełniały się naszymi rzeczami.
Po chwili Draco wyszedł z łazienki.
-Nie obijaj się tylko pakuj - rzuciłem w niego jedną z toreb.

[Draco?]

środa, 22 kwietnia 2015

Od Draco do Zhang'a

Gwałtownie obróciłem głowę w stronę drzwi.
- Mówiłem Ci, żebyś nie wchodził. - jęknąłem.
Zhang podszedł bliżej mnie, a raczej toalety i usiadł na desce. Zaczął mi się przyglądać...
Ja szybko uciekłem w drugi kąt wanny.
- Em... Możesz się tak na mnie nie patrzeć? - szepnąłem na tyle słyszalnie by usłyszał. - Zhang?
Na mojej twarzy można było dostrzec lekkie przerażenie. W końcu nie codziennie wchodzi mi do łazienki nic nie odzywający się Zhang...

( Zhang? taka sytuacja xd )

poniedziałek, 13 kwietnia 2015

Od Zhang'a do Draco

Usiadłem na kanapie, a gdy usłyszałem dźwięk wody powoli się podniosłem i podszedłem do drzwi.
~Draco chyba już wszedł do wanny - pomyślałem
Chwilę odczekałem, po chwili usłyszałem jego ciche mruknięcie gdy prawdopodobnie wszedł do wanny.
~Wejść czy nie wejść? O to jest pytanie.. - zastanawiałem się
Kilka sekund później nacisnąłem klamkę i wszedłem do środka.

[Draco? Masz to jeba*e opo]

niedziela, 12 kwietnia 2015

Od Tiffany do Sehun'a

Kolorowo-włosy podszedł do naszej dwójki i patrzył się na mnie przez chwilę, jak na kosmitkę. Speszyłam się nieco, zaczęłam miętosić w dłoniach ucho Pana Abyss, trzymając go za nie. Po chwili jednak chłopak jakby otrząsnął się z rozmyślań i przywitał się ze mną.
-Nazywam się Tiffany Mikoshi. Oczywiście, że mnie nie wystraszyłeś. Ktoś z tak sympatycznym wyglądem nie powinien straszyć -€“ powiedziałam, nie zwracając uwagi na to, jak moje słowa mogą zostać odebrane. Dopiero teraz zauważyłam że… Jaki on wielki! Nawet nie chciałam myśleć, jaka może być między nami różnica wzrostu, jednak aby spojrzeć mu w oczy, musiałam zadrzeć głowę do góry. Ale ze mnie krasnoludek…
-Moje włosy… - powiedziałam cicho łapiąc odruchowo ich kosmyk, zastanawiając się nad odpowiedzią. Przecież nie powiem nikomu, że są one efektem ubocznym chorych badań ojca, które nie zdziałały nic, czego by oczekiwał, ale zmieniły mi kolor włosów. €- Mam takie od urodzenia -powiedziałam szybko.
Nagle poczułam się… niezręcznie? Co ja mam mówić? Nagle wszystkie słowa ugrzęzły mi w gardle. Tak jak często buzia mi się nie zamyka, tak teraz najchętniej bym się w ogóle nie odzywała…

(Sehun?)

sobota, 11 kwietnia 2015

Od Draco do Zhang'a

- Nie o to mi chodziło...* powiedziałem zdyszanym głosem* Ale tak..
Odchyliłem głowę do tyłu.
- Nie rób tak więcej...
- Oki, dotrzymam słowa chodźmy nie wiem co.
- Odpłacę się, zobaczysz.. - Mruknąłem
Podniosłem się do siadu, złapałem go za kark i namiętnie pocałowałem.
- A teraz nie próbuj mi wchodzić do łazienki.
Wstałem. Zabrałem swoje ulubione spodnie, koszulkę i bieliznę poczym powędrowałem do łazienki. Odstawiłem ubrania na szafkę. Puściłem wodę do wanny i wlałem płyn do kąpieli, do końca się rozebrałem po czym wskoczyłem do wanny. Wygodnie się położyłem i zamknąłem oczy.

( Zhang ? Wbijaj do łazienki xd )

Od Zhang'a do Draco

-No już, dobra - rzuciłem się na niego
Całując, wsunąłem dłonie pod jego koszulkę, zatrzymałem się na sutkach. Zacząłem nimi poruszać a potem przeniosłem na nie usta. Ssałem je i podgryzałem gdy te coraz to bardziej twardniały. Przesunąłem dłoń po jego kroczu, jego kolega już się zrobił twardy na co odpowiedziałem uśmiechem i mocniejszym ugryzieniem jego sutka. Draco zaczynał ciężej oddychać, a ja rozpiąłem mu spodnie, które wylądowały na jego kostkach jak i bielizna.
Delikatnie polizałem czubek jego członka, potem coraz śmielej, aż cały wylądował w moich ustach. Poczułem jak dociera on aż do mojego gardła, chcąc mu dać jeszcze więcej przyjemności zacząłem wprawiać swoje gardło w wibracje mrucząc przy tym. Nie chciałem żeby zbyt szybko doszedł więc gwałtownym ruchem wsunąłem go z ust i zszedłem niżej. Polizałem dwa palce i delikatnie drażniłem jego wejście, ustami w tym czasie ssąc jego jądra. Jęki Draco tylko bardziej mnie nakręcały. Gdy zaczęło mu się zbierać do dojścia, gwałtownie przerwałem przyjemność wsuwając w niego dwa palce na co odpowiedział głośnym krzykiem zmieszanym z jękiem, chciałem żeby ból ustąpił miejsce przyjemności. Poruszałem palcami z nieludzką prędkością, nie rozciągając go wcześniej. Lecz nie trwało to długo, wziąłem jego członka do ust i znowu wsunąłem go do samego gardła, zacząłem mu agresywnie obciągać aż ten doszedł spuszczając się w moje usta
-Tyle ci wystarczy? - zapytałem oblizując usta.